Szwajcarską granicę przekroczyliśmy bezboleśnie, obyło się nawet bez sprawdzenia dowodów - Szwajcaria znajduje się w strefie Schengen. Na pierwszy rzut oka niewiele różniła się od Niemiec. Tylko trochę mniej pól, a więcej pastwisk. Z czasem zaczęliśmy wchodzić na teren górzysty. Już drugiego dnia naszego pobytu w tym kraju pokonaliśmy różnicę wysokości około 600 m. Widoki na wyższą partię Alp zapewne byłyby przecudne, gdyby nie fakt, że cały dzień padało.
|
Początek górzystej Szwajcarii.
|
|
Górskie schronisko. |
W Szwajcarii obowiązują cztery języki urzędowe: niemiecki (w większości kantonów*), francuski, włoski i retoromański (zaledwie w jednym kantonie). Jednak tutejszy niemiecki to zdecydowanie nie jest Hochdeutsch! Zupełnie inny akcent, francuskie obcinanie końcówek i cały komplet sobie właściwych słów. Nawet Niemcy nie rozumieją szwajcarskiej odmiany własnego języka.
*podstawowa jednostka terytorialna w Szwajcarii. Na terenie tego kraju znajduje się 26 kantonów. Każdy z nich posiada szeroką autonomię, władza lokalna jest tutaj bardziej istotna od centralnej.
Po trzech dniach włóczenia się w Szwajcarii po szlaku św. Jakuba stwierdzamy, iż jego oznakowanie tu jest niezłe-ani razu nie musieliśmy korzystać z kompasu.
|
Drewniana architektura w Szwajcarii. |
|
Jaki piękny dzwonek! |
|
Kładka prowadząca przez Zurichsee (Jezioro Zuryskie) |
|
Tuefelbruge. |
Dotarliśmy do Schwyz. Nie bez przyczyny nazwa miasta jest niemalże identyczna jak nazwa kraju (niem. Schweiz). Dawno dawno temu za więcej niż siedmioma górami, czyli właśnie tu:) spotkało się kilku górali. Postanowili oni uniezależnić się od wtrącających się w ich wolność Habsburgów. Dzień zawiązania tego układu świętowany jest corocznie jako dzień powstania Szwajcarii...nota bene ma to miejsce 1. sierpnia:)
|
Schwyz |
|
Widok na dobranoc... |
|
...i na dzień dobry:) |
|
Alpy! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz