czwartek, 23 marca 2017

Z namiotem dookoła Bergen


Na skutek pewnego zbiegu wypadków wybrałem się sam do Norwegii. Na wszystkie noclegi przewidziałem spanie w namiocie. Norwegia to ciekawy kraj. Wszystko jest strasznie drogie, ale z drugiej strony – nocować pod namiotem można w dowolnym miejscu. Prawie dowolnym, ale o tym później. 

Wyjątkowo tani lot, tańszy niż bilet na pociąg na lotnisko. Przy okazji dowiedziałem się, że lotnisko w Szczecinie jest tak naprawdę w miasteczku Goleniów, odległym od samego Szczecina o 50 km. Na dosyć skromnym terminalu praktycznie nie można się zgubić. Przedpołudniowy lot do Bergen był jednym z niewielu tego dnia. 

Miałem szczęście do pogody, jak na Norwegię było niesamowicie słonecznie. Może nawet cieplej niż w Polsce w tym czasie. Dzięki bezchmurnemu niebu już z samolotu mogłem trochę podziwiać. W głębi kraju jeszcze pełno śniegu, w końcu był to dopiero maj.

sobota, 11 marca 2017

Dublin i okolice


Bywają czasem takie kierunki podróży, że ludzie po drodze dziwią się, że jedziemy tam aby zwiedzać. Na przykład stopując do Szkocji musieliśmy przekonywać większość naszych kierowców, że wcale nie chcemy tam pracować i że nawet byłoby nas stać na bilet, ale zwyczajnie lubimy autostop... 

Tym razem wybraliśmy się do Irlandii. Samolot pełen był rodaków, a z rozmów tam przeprowadzonych dowiedzieliśmy się co nieco o emigranckim życiu na obrzeżach Dublina. Bo tak często mieszkają Polacy, w blokach na przedmieściach, gdzie są całe polskie enklawy. Niektóre opowieści brzmiały dosyć strasznie (nie sądziliśmy, że narkotykowy problem jest tam aż tak... rozwinięty). Zarobki jednak robią swoje. Jedna z naszych rozmówczyń pracując od kilku lat w fast-foodzie (fakt, jednej z większych sieci) może sobie spokojnie pozwolić na podróże na inne kontynenty. A co z powrotem do Polski? Po jedenastu latach nie ma do czego wracać.
Z taką dawką informacji lądujemy na irlandzkiej ziemi.