W ramach wstępu trzeba napisać, że Czarnogóra nie charakteryzuje się drożyzną, która strawiła choćby sąsiadującą z nią Chorwację. Ceny zarówno za jedzenie, transport, czy bilety wstępu są umiarkowane, a podróżny nie ma poczucia, że zapłacił za nic.
Podczas całego wyjazdu ewidentne naciągactwo poczuliśmy dosłownie dwa razy. Pierwszy raz na lotnisku w Podgoricy, gdzie jedynym bezpośrednim sposobem dotarcia do centrum jest skorzystanie z usług taksówki za 12 euro. Na to jednak, po wcześniejszym zapoznaniu się z blogami, byliśmy gotowi. Można ewentualnie pójść do pobliskiej wsi Mojanovići i podjechać pociągiem, ten jednak jeździ co mniej więcej dwie godziny, a "dworzec" prezentuje się następująco:
Tak więc, jak kto woli :)
Drugim momentem i na tym się tu skupię, było wejście na Samotne Wzgórze do Kotorskiej Fortecy. W Kotorze, czyli chyba najpopularniejszej czarnogórskiej miejscowości znajduje się średniowieczna twierdza św. Jana. Można się tam dostać trasą dla turystów (8 euro) oraz trasą dla miejscowych (0 euro). Ciekawe jest też to, że w 2016 r. wejściówka kosztowała 3 euro. Przy czym trasy dla lokalnych nie chcę tu polecać jedynie ze względu na cyferki. Jest ona przede wszystkim ciekawsza, a także zdecydowanie lżejsza, gdyż nie wiedzie po nieskończonej liczbie niewygodnych i śliskich schodów, a po zwykłej ścieżce. Szlak prowadzi spokojnie wznoszącym się zygzakiem, a po drodze mamy okazję podziwiać Zatokę Kotorską, zwiedzić kaplicę Sveti Đorđe, przechodzimy także przez otwór okienny dawnego fortu. Wszystko to podążając za dosyć częstymi i widocznymi oznakowaniami. Tuż pod głównymi zabudowaniami wchodzimy na wspomniane już schody i dołączamy do ludzi... którzy zaraz zapewne poczują lekkie ukłucie rozczarowania, gdyż od samej twierdzy nie ma co zbyt wiele oczekiwać. Najbardziej efektowny, nawet podczas ulewy, jest widok na zatokę. W dół schodzimy schodami, obserwujemy z góry dachy Starego Miasta, mijamy kościół Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych, ponownie zachwycamy się widokiem i idziemy na dobry obiad za zaoszczędzone pieniądze :)
|
Na szlaku |
|
Zygzak z góry |
|
Widok na Zatokę Kotorską |
|
Kaplica Sveti Đorđe... |
|
...w której spotkaliśmy osła oraz kota siedzącego w miejscu świętej figury |
|
Przechodząc przez okienko :) |
|
Twierdza św. Jana |
|
Schody. Trzeba przyznać, że schodząc nimi zmęczyliśmy się zdecydowanie bardziej niż wchodząc szlakiem. |
|
Widok na Stare Miasto oraz port |
|
Widok na zatokę oraz kościół Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych |
|
I na zakończenie jeszcze mapka poglądowa :)
Miłego zwiedzania Czarnogóry!
|
Fantastyczna okolica, na żywo muszą to być naprawdę zapierające dech widoki :) Chociaż i tak najbardziej zaskakujący ten osiołek w kaplicy :)
OdpowiedzUsuńStan na 23.07.2020. Bez problemu przechodzimy przez okienko; pod stoi nawet drabina choć jest tabliczka zakaz wstępu. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! A z tą drabiną to już pełen luksus :)
UsuńCiekawy sposób z tym darmowym wejściem, osobiście nie próbowaliśmy. Na https://balkany.pl/ znalazłam wiele atrakcji na Kotorze i akurat brakło nam czasu na Twierdzę św. Jana.
OdpowiedzUsuńDobre się skończyło, okno dostępne tylko dla akrobatów (solidnie obmurowane, drabinki brak). Gdyby jednak komuś się udało, to niech przypadkiem nie schodzi po schodach, bo jak się nie ma biletu to kasują na wyjściu. Wstęp 15 Euro.
OdpowiedzUsuń