Trochę baskijskiego. |
czwartek, 28 sierpnia 2014
San Sebastian (Donostia)-Bilbao, 24.-27.08.2014
niedziela, 24 sierpnia 2014
Figeac-Donostia (San Sebastian), 20.-23.08.2014r.
Veni! vidi! vici! Częściowo pieszo, częściowo autostopem pokonaliśmy ostatni etap we Francji. W tym miejscu chcemy zdementować powszechnie krążącą w Europie plotkę, iż Francuzi nie mówią po angielsku, bo są na to za dumni, czy inne takie bzdury. Rozmawialiśmy z ludźmi idąc po szlakach, jadąc autostopem, odpoczywając na kempingach czy w domach u couchsurferów... i wszyscy zwyczajnie narzekali na zbyt pobieżne podejście do języków obcych w szkołach. Wygląda na to, że to nie społeczeństwo wykazuje się ignorancją językową, a osoby odpowiedzialne za edukację.
I kolejna malownicza francuska wioska. |
czwartek, 21 sierpnia 2014
Le Puy-Figeac, 16.-19.08.2014r.
Przez ostatnie kilka dni przechodziliśmy przez Masyw Centralny - górzysty obszar południowej Francji. W architekturze tutejszych miejscowości dominuje kamień. Stanowi to dla nas ciekawą odmianę po drewniano-ceglanym budownictwie Niemiec i Szwajcarii. Po drodze nie mijaliśmy żadnych dużych miast, raczej wsie i miasteczka. W okolicy Aubrac wędrowaliśmy przez malownicze pastwiska, dosłownie tuż obok krów...i byków.
Doglądając swoich posiadłości. |
Typowy krajobraz wsi południowej Francji. |
niedziela, 17 sierpnia 2014
Thun-Le Puy, 5.-15.08.2014r.
Odcinek ten ciekawy był o tyle, iż po drodze zahaczyliśmy także o Berno, Basel, Frankfurt, Offenburg, Berlin, Poznań, a nawet Bydgoszcz:).
Wcześniej kilkakrotnie podróżowaliśmy autostopem po Europie, jednak nigdy w sezonie wakacyjnym. Dopiero teraz przekonaliśmy się, że ten sposób przemieszczania się nadal prężnie funkcjonuje! Spotykaliśmy innych stopowiczów, co wiosną i jesienią nie miało miejsca.
Wiele razy jechaliśmy z kierowcami z krajów, w których nigdy nie byliśmy m.in. Macedonii, Bułgarii, Turcji i Iraku (od tego pana dowiedzieliśmy się, że w Szwajcarii przepisy drogowe są tak surowe, iż miliarderzy z różnych stron świata prześcigają się tu w zdobyciu jak najwyższego mandatu...). Podróżując autostopem poznaje się często nietypowych ludzi. Nigdy nie wiadomo też, czy kolejny etap podjedzie się rozklekotanym hipisowskim wozem, czy luksusowym kabrioletem:).
Na szlak wróciliśmy w Lyon. Miasto to nazywane jest "małym Paryżem". Widać to szczególnie po szerokich bulwarach zabudowanych monumentalnymi kamienicami.
Wychodziliśmy stąd długo, snując się przez rozległe przedmieścia.
poniedziałek, 4 sierpnia 2014
piątek, 1 sierpnia 2014
Konstanz-Schwyz, 29.-31.07.2014
Szwajcarską granicę przekroczyliśmy bezboleśnie, obyło się nawet bez sprawdzenia dowodów - Szwajcaria znajduje się w strefie Schengen. Na pierwszy rzut oka niewiele różniła się od Niemiec. Tylko trochę mniej pól, a więcej pastwisk. Z czasem zaczęliśmy wchodzić na teren górzysty. Już drugiego dnia naszego pobytu w tym kraju pokonaliśmy różnicę wysokości około 600 m. Widoki na wyższą partię Alp zapewne byłyby przecudne, gdyby nie fakt, że cały dzień padało.
Początek górzystej Szwajcarii. |
Subskrybuj:
Posty (Atom)