W Oviedo weszliśmy na Camino Primitivo, jak już wspominaliśmy, najstarszy ze wszystkich szlaków prowadzących do Santiago. Jego historia związana jest z królem Asturii, Alfonsem II Cnotliwym. To on w IX w. zlecił wybudowanie świątyni w miejscu domniemanego grobu św. Jakuba i wyznaczył pierwszy szlak tam prowadzący.
Szlakiem tym podąża niewielu wędrowców. Związane jest to zarówno z górską przeprawą, jak i niedogodnościami wynikającymi z panującego tutaj powszechnie... odludzia. Raz na kilka, kilkanaście kilometrów przechodzi się przez niewielką wieś (dosłownie kilka domów), a miejsca zaznaczone na mapach jako miasta posiadają zazwyczaj mniej niż tysiąc mieszkańców, nie istnieje żaden transport publiczny je łączący, a jedzenie można kupić jedynie w niewielkim sklepiku (prowadzonym na tyłach baru).
|
Rzadki przypadek zadbanej wsi.
|
|
Skutki kryzysu-niedokończona inwestycja. |
|
Czy to nie jest już zbyt duża ingerencja człowieka? |
Pomimo że tutejsze góry nie należą do bardzo wysokich, szlak prowadzi nas stromymi podejściami. Zdarzało się często podchodzić kilkaset metrów w górę, żeby chwilę później zejść kilkaset metrów w dół.
|
Także i tu zaczyna się jesień. |
|
Dolina uwięziona we mgle. |
|
W górę i w dół, i tak bez końca. |
|
I po raz kolejny wbiegliśmy na szczyt:). |
|
Dla takich widoków warto wcześnie wyruszyć w drogę! |
Czasami wydaje nam się, że wszystko to śpi, albo umarło. Puste wsie, główne drogi, po których prawie nic nie jeździ. Szczególnie bezludne jest pogranicze Asturii i Galicji. Wydaje nam się także, iż niektóre miejsca zostały ocalone od całkowitego opustoszenia dzięki szlakowi do Santiago - nie raz zdarzają się wsie liczące kilka domów, wśród których jest także niewielki bar, którego 90% (jak nie więcej) klientów stanowią pielgrzymi.
Trasa jest męcząca i trudna, ale także niesamowicie piękna i zdecydowanie warta polecenia! Pozwala poznać Hiszpanię od strony innej niż nadmorskie kurorty z przeludnionymi plażami.
|
Górska wioska - kilka domów i zamknięty kościół.
|
Postindustrialny krajobraz okolic zapory Grandas de Salime. |
|
|
Wiejska chałupa i tyle w temacie:). |
Okazuje się, że nasza sława nas wyprzedza ;P. Zdarzyło nam się usłyszeć od nowo spotkanych osób: "Więc to wy jesteście tą parą idącą z Polski!". To bardzo miłe i jak nic motywuje do dalszej podróży:)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz