środa, 9 lutego 2022

Jamajka - co zwiedzić

WAŻNE - jest to raczej lista pomysłów, niż konkretnych miejsc do odhaczenia :)


1. Przylecieliśmy do Montego Bay...

... i co teraz? Zostawać, czy od razu jechać dalej? Powiedziałabym, że zostawać. Choć na dzień lub dwa. Warto przejść się na plażę pod warunkiem jednak, że będzie to plaża dla miejscowych, nie zaś płatna dla turystów, warto też zwyczajnie się powłóczyć i poobserwować jamajską codzienność. Warto przyjrzeć się architekturze, temu jak montuje się tu kable (tzw. koszmar elektryka). Polecam przejść się po bazarach czy jakichkolwiek sklepach i zobaczyć jak wyglądają tu manekiny, a właściwie zazwyczaj są to druciane modele. Różnica jest ogromna! Na Jamajce sylwetka idealna to sylwetka bardzo kobieca. W wielkim skrócie kobieta powinna mieć na czym usiąść i czym oddychać, tu nie ma mody na odchudzanie :) 

2. Plaże

Piasek jamajskich plaż, a przynajmniej tych na których byłam, jest jasny i miękki. Jeśli miałabym pokusić się o porównanie do czegoś znanego, to przypomina (zarówno wyglądem, jak i w dotyku) bułkę tartą. W smaku nie próbowałam ;)
Plaże nie są zatłoczone, mam na myśli plaże dla miejscowych, na tych dla turystów nie byłam. W spokoju i względnej ciszy można delektować się widokiem. 

3. Wodospady, laguny i inne uroczyska

Jeśli komuś raj kojarzy się z lazurową, czystą wodą, palmami i słońcem, to można powiedzieć, że Jamajka jest rajska. Uroczysk też nie brakuje. My wypytywałyśmy o nie miejscowych.

4. Busz

Kocham rośliny i uwielbiam miejsca, w których dominują :) Co znajdziemy w buszu oprócz cieszącej oczu zieleni? Znajdziemy tam też dużo jedzenia, lekarstwa, kosmetyki. Pamiętam, kiedy Katapul (Jamajczyk ze zdjęć poniżej) dał nam po patyku i powiedział, że mamy go żuć. Pienił się, okazało się, że jest to naturalna pasta do zębów.

Wybaczcie panowie, ale po buszowych obserwacjach nigdy już tak samo na was nie spojrzę. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Sky (dziewczyna Katapula) mówi do niego: Kochanie, chce mi się pić, zerwij mi jelly (zielony młody kokos). A on ściąga klapki, rzuca maczetę i zaczyna się wspinać na palmę. Zwyczajnie - ręce, nogi... Gdy dotarł do czubka zrzucił kilka jelly i zjechał w dół jak strażak.

Na Jamajce nie brakuje kakaowców, nie ma tu jednak ANI JEDNEJ firmy, która by się zajmowała produkcją czekolady. To złoty biznes, który czeka aż ktoś go w końcu rozkręci!

5. Regee

Kultury pirackiej na Jamajce nie widziałam, chociaż bardzo bardzo chciałam. Za to trudno znaleźć tu miejsce, w którym nie styka się człowiek z regee. Muzyka gra właściwie zawsze i wszędzie, a spotkanie rasowego rastamana jest tylko kwestią czasu.


Kroniki jamajskie





 


2 komentarze:

  1. Miśku, aż się chce zaśpiewać "The coconut nut is a giant nut..." :D
    a umiejętności wspinaczki pozazdrościć, bo ta palma całkiem wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale czadowe miejsce, idealne na plener malarski. Te kakaowce i kokosowe palmy to bardzo ''kuszące'' :) Tez preferuję miejsca nie dla turystów.

    OdpowiedzUsuń