Konya – z tym
miastem początkowo nie wiązaliśmy większych nadziei. Jest to
wielkie miasto i, według naszej mapy Turcji, nie mieliśmy tam
znaleźć szczególnych atrakcji... W czasie poszukiwań noclegu na
Couchsurfingu wiele osób pisało nam o jakimś festiwalu, który
miał się odbywać akurat w dzień naszej wizyty w Konya. Z czasem
dowiedziawszy się więcej na ten temat, skojarzyliśmy całą
sytuację... To z Konyi wzięli się tańczący panowie w białych
sukniach i doniczkach na głowach! A na poważnie... Zakon Wirujących
Derwiszów.