poniedziałek, 12 listopada 2018

Irkuck i okolice


O Irkucku mówi się, że jest to miasto pośrodku świata, gdyż podobna odległość dzieli go od trzech oceanów - Spokojnego, Indyjskiego i Arktycznego. Założony w XVII w. Obecnie żyje w nim ponad 600 tys. mieszkańców. Z perspektywy bydgoszczanki mogę stwierdzić, że to duże miasto zawierające wszystko co potrzebne do jego funkcjonowania. Jako odwiedzający mamy do dyspozycji rozwiniętą i zróżnicowaną bazę noclegowo - gastronomiczną (z czystym sumieniem mogę polecić hostel Like), pokaźną ilość środków transportu (autobusy, marszrutki, taksówki, trolejbusy, kolej i lotnisko obsługujące loty zarówno wewnątrzkrajowe, jak i międzynarodowe), a jeśli chodzi o zwiedzanie, to spokojnie można się tu zatrzymać na kilka dni i się nie nudzić.

W Irkucku mamy tzw. Zieloną linię czyli szlak wiodący po najładniejszych i najważniejszych punktach miasta. Linia namalowana jest bezpośrednio na chodniku, więc nie sposób ją zgubić, a przy każdym oznaczonym punkcie (jest ich 30) znajduje się tablica informacyjna z opisem po rosyjsku, angielsku i chińsku. Na trasie zielonej linii zwiedzamy m.in. Skwer Kirowa, kilka pięknie odnowionych cerkwi, polski kościół (ten akurat był zamknięty), Biały Dom (tak!), pomnik Lenina (jeden z przynajmniej trzech, które udało mi się znaleźć). Cała trasa ma około 5 km długości.




Opowiadając o Irkucku nie można nie wspomnieć o jego drewnianej architekturze. Zachowało się jej bardzo dużo i co podoba mi się najbardziej, postępuje proces jej renowacji. W centrum wyszczególniono nawet sześć ulic, na których ona dominuje. Są to: ul. Khalturina, ul. B. Hmelnitskogo, ul. Gryaznova, ul. Babushkina, ul. Karla Libknekhta i ul. Dekabryskikh Sobytiy.






Wiele domów jest żywym świadkiem upływającego czasu. Poziom miasta podnosi się podczas gdy one powolutku zapadają się coraz głębiej i głębiej.


Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na stolarkę okienno - drzwiową, która niekiedy zdaje się być iście szydełkową robotą!




Włócząc się po mieście można także natrafić na sekretne skarby czekające na ponowne czasy świetności. Mam tu na myśli opuszczone ruiny skryte gdzieś na starym podwórku czy zarośniętej krzakami działce. Aby je znaleźć najlepiej zapytać miejscowych.



Przykład domu z osławionej dzielnicy. 
Drewniana architektura Irkucka podoba się wszystkim na tyle, że nie dość, że się ją powoli odnawia, to niedaleko centrum wydzielono tak zwany "130 kwartał". W wielkim skrócie jest to część miasta z jedynie drewnianymi domami adaptowanymi głównie na knajpy, sklepy i wszelakie inne usługi. Dzielnica ta stała się jednym z symboli miasta, ale sami mieszkańcy przyznają, że prawdziwej historii należy raczej szukać na wymienionych przeze mnie wyżej ulicach lub gdziekolwiek, byle nie tam... cóż, niektórym "130 kwartał" bardzo się podoba, inni mówią, że jest trochę kiczowaty. Ja powiem wymijająco, że w mieście nie brakuje różnorodności :)  


Historia babra.

Fenomenalny przykład do czego mogą doprowadzić literówki :D W herbie miasta znajduje się babr trzymający w paszczy sobola. Co to takiego ten babr? Babr to stara nazwa tygrysa syberyjskiego, jeśli jednak przyjrzymy się jego wizerunkowi, od razu stwierdzimy, że coś jest nie tak... Jeszcze w XVIII w. kiedy to wysłano wiadomość, że w herbie Irkucka znaleźć ma się babr, w stolicy nieco to przekręcono i z tego wszystkiego wyszedł... bóbr. Bóbr co prawda nigdy w herbie się nie znalazł, ale oryginalny tygrys syberyjski został dosyć mocno "zbobrzony". Literówkę poprawiono dopiero po 119 latach, ale jej skutek widoczny jest do dziś.
Babr stojący na wejściu do 130 kwartału.

Oczywiście Irkuck to nie tylko drewniane domy, ale także typowa dla dużego miasta zabudowa wielorodzinna.



Gdzie odpocząć?

Szczególnie polecam wyspę Yunost i plażę Yakobi. Oba miejsca są naprawdę dobrze zagospodarowane i naprawdę ładne, więc jak widać przyciągają. Kto by pomyślał, że to Syberia :D


Talcy 

Czyli pomysł na kilkugodzinną wycieczkę za miasto. Wioska znajduje się pomiędzy Irkuckiem, a Listwianką. Transport marszrutką kosztuje 100 rubli. Miejsce jest skansenem, który tworzą stare chaty z oryginalnym wyposażeniem, cerkwie, usadźby i pracownie - wszystko to zostało przeniesione tu z okolic Irkucka. Wstęp kosztuje 250 rubli. Warto.





Dla jeszcze większej zachęty dodam, że skansen otoczony jest przepięknym brzozowym lasem :) 








Jeszcze więcej Syberii:

2 komentarze:

  1. Brzozowy las wygrywa!
    Interesujące miejsce, Irkuck. Dlaczego tam? Nie jest to stare miasto, są jakieś legendy tego regionu czy na skrzyżowaniu handlowym powstało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, przez Irkuck przechodziły szlaki handlowe i dyplomatyczne pomiędzy Rosją i innymi krajami azjatyckimi (Mongolia, Chiny). Twierdzi się, że właśnie to było główną przyczyną szybkiego rozwoju miasta.

      Usuń